Masowo pojawiły się w latach 70 - 80 tych w sklepach z zabawkami , kioskach Ruch, a także na tradycyjnych odpustach. Nagie, w różnych wielkościach , przeważnie bobasy , pakowane w foliowe worki bez oznaczeń .Szperając po internecie nie znalazłam żadnego konkretnego producenta tych lalek. Myślę ,że wytwarzały je dawne Spółdzielnie Pracy zajmujące się produkcją wyrobów plastikowych. Cena lalek plastikowych była w miarę niska jak na tamte czasy Nie było dziewczynki, która by nie ubierała w śpioszki i kaftaniki takiej lalki. Można ją było kąpać do woli. Lalki plastikowe były rekompensatą lalek gumowych ,które były znacznie droższe i trudniej dostępne. Niemieckie gumowe lalki kupowano w komisach lub dostawało się w paczkach od rodziny za granicy. W latach 70 tych do Polski masowo przywożono lalki plastikowe z ZSRR ,były to lalki, które trzymając za rękę niepewnie posuwały nogi .Każda mała dziewczynka marzyła o tej lalce .Obecnie często można na nie trafić na przeróżnych bazarach. Mam także taką Marusię ,zmuszona byłam ją oskalpować i teraz czeka na nową peruczkę ,pokarzę ją w póżniejszych wpisach, w moich lalkowych szeregach są dwie 70 cm lalki wykonane z plastiku .Jedną kupiłam kiedyś za kilka złotych a niedawno dołączyła druga jej siostra Basia. Lalkę ze swojego dzieciństwa podarowała mi koleżanka z pracy mojej córki Pani stomatolog Barbara .Lalka wiele lat przeleżała na strychu jej rodzinnego domu.,leżąc w ciemnościach wśród niepotrzebnych rzeczy. Doczekała się w końcu lepszych czasów i dotarła do mnie ,osoby która dała jej nowe" życie". Wyszorowałam ją porządnie cifem ,lekko poprawiłam makijaż i ubrałam w niemowlęca sukienkę.Jest śliczna .O strychowej niedoli przypomina jaj tylko pozostała dziurka pod okiem, która jest skutkiem niewłaściwego zabezpieczenia w przechowaniu pamiątek z dzieciństwa.A może Basia podczas zabawy wbiła coś ostrego i teraz się nie przyznaje?dziękuję Ci Basieńko za oddanie mi lalki.Będzie jej u mnie dobrze ,już ma nowe koleżanki z tego samego okresu.
LALKA BASIA
LALKA MAGDA PRZYJACIÓŁKA BASI
Kochana, miałam taką samą jak Basia w dzieciństwie, ależ ja tego bobasa kochałam, można go było ubierać w prawdziwe dziecięce śpioszki:). Super zdjęcia lal:)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Bardzo fajne bobasy!
OdpowiedzUsuń... w kioskach były jeszcze mniejsze bobasy z zamykanymi oczkami i dziurką w buzi na smoczek i butelkę ... dopiero teraz to sobie przypomniałam :)
OdpowiedzUsuńa powiedz mi spotkałaś się z takimi bobasami które miały wyciągane dłonie?
OdpowiedzUsuńNie spotkałam bobasów z wyciąganymi dłońmi ,ciekawa jestem jak wyglądały i po co to było?Jeśli spotkałeś takie lalki daj namiary ,chętnie je zobaczę.
Usuńno własnie ciebie pytam, bo kojarze ze w dziecinstwie takie widziałem i nie jestem pewny czy mi sie ubzdurało czy takie były :D
UsuńPrawdziwa dama z tej Basi. Czy Magda miała piegi, czy domalowałaś?
OdpowiedzUsuńPiegi domalowałam,lalka była blada i bez wyrazu teraz jej buzia jest weselsza .
UsuńA ja już chciałam napisać, że nie widziałam piegowatych lalek a tu proszę teraz wiem, czyja to zasługa! ;)
UsuńRzeczywiście te lalki strasznie blade.... jeszcze muszę pochwalić śliczne ciuszki jakie dla nich wynajdujesz.....
Dziękuję za komentarze jakie zostawiasz w moim Albumie! ;)
mialam identycznego:))) ale akurat za nim nie przepadalam. Miałam innego dużego plastika, którego namiętnie wozilam w ceratowym wózku. lilavati
OdpowiedzUsuńWidzę, że mój komentarz nie wczytał się :(
OdpowiedzUsuńnapiszę jeszcze raz ;
Basia na dwóch ostatnich fotkach podoba mi się najbardziej :)
cała w bieli wygląda ślicznie tak delikatnie :D
zresztą Madzi też niczego nie brakuje :)))
Pozdrawiam
Kurczę koleżanka taką miała :)
OdpowiedzUsuńNabiera uroku w takich ciuszkach:)
53 years old Database Administrator III Janaye Beevers, hailing from Chatsworth enjoys watching movies like "Snows of Kilimanjaro, The (Neiges du Kilimandjaro, Les)" and BASE jumping. Took a trip to Historic Centre of Guimarães and drives a Sebring. tutaj
OdpowiedzUsuń