piątek, 31 lipca 2015

REPORTAŻ W ŻYCIU NA GORĄCO

Na przełomie kwietnia i maja tego roku byłam zasypywana propozycjami wywiadów dla  różnych pism kobiecych oraz programów telewizyjnych. Kategorycznie nie przyjęłam udziału w programie  Rozmowy w Toku . Po wpadce w Polityce i licznych krytycznych komentarzach miałam dosyć mediów ,prasy i rozgłosu .Miał być to zwykły reportaż o kolekcjonerkach lalek a jak wyszło zainteresowani wiedzą i nie będę o tym pisać .
Miesiąc pózniej poznałam przesympatyczną dziennikarkę  pracującą dla  katowickiej telewizji  Panią Izę   Szukalską .Pani Iza to znana i wielokrotnie nagradzana  reporterka ,zajmująca się głównie życiem i problemami ludzi Śląska ,Zaproponowała mi udział w jej reportażu.Zgodziłam się . Było to w czasie przeprowadzki mojej córki do własnego mieszkania. W mieszkaniu bałagan ,mnóstwo zapakowanych kartonów zalegało w kątach .Myślałam sobie ,do czasu nagrania wszystko ogarnę a tu z dnia na dzień telefon., ekipa w drodze .Nie miałam za dużo czasu ,upchnęłam wszystko w małym pokoju . Z Panią Izą przyjechało jeszcze kilka osób  z ekipy telewizyjnej . Atmosfera od początku była na luzie ,żadnego spięcia ,tremy .Podczas kręcenia humor dopisywał wszystkim.Zrobiliśmy sobie niezapowiedziany  wypad do Sosnowca do sklepu Kraina Staroci gdzie często kupuję lalki..
Nagranie trwało całe popołudnie i wieczór. Było fajnie ,ekipa  zgrania ,dowcipna i pełna humoru.
Gotowy reportaż ukazał się w programie Magazyn Reporterów TV Katowice już kilkakrotnie 
Emitowano  go w Dwójce  TV oraz Telewizji  Polonia.  
Czego oczekiwałam zgadzając się na nagranie ? Nie zależało mi na rozgłosie.  Chciałam pokazać oglądającym moje lalki i udowodnić ,że ludzie którzy je kolekcjonują nie są dziwakami ,ani nie cofają się w rozwoju ale są normalnymi osobami ,pracują , mają rodziny ,wychowują dzieci ,uczą się i czasem chorują. Kolekcjonowanie lalek  to najzwyklejsze  hobby ,odnawianie ich  to dla nas przyjemność, sposób na wykorzystanie wolnego czasu  i satysfakcja z przywróconego lalce utraconego piękna. Chciałam podzielić się tym co udało mi się zgromadzić przez ostatnie lata . Doszłam do wniosku ,że warto pokazać lalki dotąd zamknięte w pokoju. Bezsensownie było by   trzymać je jak  w klatce .Gromadziłam je dla siebie a przecież mogę pokazać je innym z większym lub mniejszym zainteresowaniem .Udowodnić ,że i stare  lalki są rzeczą piękną ,wartościową ,przypominają utracone dzieciństwo ,pamiątką rodzinną ,którą warto zachować mimo, iż nie pasuje do współczesnego  umeblowania mieszkania lub domu.  Często młodzi ludzie ,którzy zajmują mieszkania po babci ,cioci , rodzicach wyrzucają portrety i zdjęcia rodzinne .Pozbywają się starych mebli ,porcelany ,mniejszych lub większych przedmiotów .,tym samym tracą cenne pamiątki rodzinne.Tak też było w mojej rodzinie ,nie mam teraz mojej lalki z dzieciństwa ,wózka ,nawet najmniejszej maskotki.A szkoda mogłabym teraz pokazać wnukowi   , czym bawiła się babcia nie znając komputera i gier .  Przez całe moje życie gromadziłam i nadal gromadzę wszystko co ważne ,cenne , dotyczące mojej rodziny i moich przodków .



PANI IZA SZUKALSKA -dziennikarka TVP Katowice


Wiele naszych wspólnych znajomych widziało już ten reportaż ,dla zainteresowanych podaję link .
                                                                       
                                             http://katowice.tvp.pl/19403119/25032015


                                                      25.03.2015







Nie minął miesiąc od emisji reportażu w telewizji a do drzwi zadzwonił znany podróżnik ,fotograf , autor wielu książek ,dziennikarz Pan Konrad Piskała pracujący między innymi dla gazety Życie na gorąco. Jakież   było moje zdziwienie , mężczyzna chce rozmawiać o lalkach. No i zaczęła się rozmowa .Bardzo przyjemna .Pan Konrad potraktował temat bardzo poważnie . Cierpliwie i zainteresowaniem wysłuchał mojego gadania .,rozmowę nagrywał ,potem sesja fotograficzna .
Po kliku tygodniach przesłał mi wszystkie zdjęcia , które robił tego dnia. Mam świetną pamiątkę -zdjęcia profesjonalnego fotografa a na nich ja i moje lalki.
Reportaż ukazał się w najnowszym wydaniu Życia na Gorąco z datą 30 lipca jest w kioskach z prasą.

























PAN KONRAD PISKAŁA


































wtorek, 28 lipca 2015

MATRIOSZKI

MATRIOSZKI od łacińskiego słowa "mater " czyli matka. Są symbolem Rosji .Prostota i oryginalność przyciąga fanów rosyjskiej sztuki ludowej z całego świata. Drewniane i malownicze lalki zdobią kominki i regały w domach tysięcy Rosjan  .Legenda głosi ,że pierwsza  Matrioszka została wyrzezbiona w Moskwie w 1890 r  przez Wasilija  Zryozdochkina według  projektu ludowego malarza Sergeya  Malyutina.Zestaw składał się z ośmiu lalek wielkości malejących ,umieszczone jeden w drugim. Inna wersja to pierwsza lalka powstała w 19 wieku w podmoskiewskiej pracowni zabawkarskiej i była wzorowana na japońskiej  lalce przedstawiającej mędrca Fukurumę.  Pierwsze Matrioszki to lalki, przeznaczone głównie  dla dzieci ale ich cena była tak  duża ,że  kupowano je tylko na specjalne okazje.W 1900 roku lalki zdobyły brązowy medal na Światowej wystawie w Paryżu  Od tego czasu stały się szalenie popularne.Produkowane były w kilku ośrodkach produkcyjnych Siergiew Posad i Semonovo . Sergiew Posad to stare miasto położone 73 km od Moskwy .Otaczały je gęste lasy co sprzyjało produkcji zabawek z drewna,  Rosyjskie lalki wykonane są z drzewa lipowego suszonego przez 6 lat ,jest to gatunek drzewa miękkiego z którego łatwo się rzezbi .Rzemieślnicy na tokarkach używając noży ,dłuta z jednego kawałka toczą jedną lalkę.Wszystkie części wykonują  się bez żadnych pomiarów , polegają na intuicji i wysokich kwalifikacjach..Białe lipowe kształty lalek są dokładnie czyszczone ,naoliwiane w celu utrzymania wilgoci  co zapobiega pękaniu . Następnie figurka  zostaje powleczona klejem skrobiowym ,po wysuszeniu jest gotowa do malowania.  Malarze to prawdziwi artyści ,znawcy charakteru drzewa ,tradycję ,stroje ludowe i obyczaje swojego kraju.Lekkimi dotknięciami pędzla zaznaczają kontury twarzy ,oczu i linie warg,rzęsy .Potem szczegółowo malują kostiumy Technika zwykle łączy się z obrazem ..,który zabezpieczają pokrywając go powłoką ochronną lakierem kryształowym. Do zbiorów artystycznych stosuje się co najmniej pięć warstw lakieru.





Mayorov -ojciec Matrioszki


Pierwsze lalki







Szperając w internecie w celu dodania kilku zdjęć Matrioszki znalazłam cudeńka ,dzieła sztuki ,nie mogłam się oprzeć aby pokazać te wybrane  najpiękniejsze z pięknych. Wszystkie zdjęcia nie są moją własnością .Pochodzą z sieci i aukcji gdzie lalki kosztują od 90 do 300 euro.









































































































                                               MATRIOSZKI KOLEKCJONERSKIE 


                                                      MADE LINDEN WOOD DOLL
                                                                                             MADE IN RUSSIA