Lalki długonogie można zaliczyć do kategorii zabawek szmacianek lub tekstylnych. W Polsce pierwsze lalki charakteryzujące się szmacianym ciałkiem i główkami z celuloidu wypuściła na rynek Spółdzielnia Pracy " 1 Maja "we Włocławku .Produkowała je również Świętokrzyska Spółdzielnia Pracy Kielce. Powstały pierwsze długonogie lalki Paulinka ,Kasia ,Magda . Były lata 70- 80 te , w tym czasie takimi lalkami bawiły się polskie dzieci. .Lalki były skromne ale kolorowe. Ubogie zaplecze surowcowo-produkcyjne nie pozwalało na ekskluzywną produkcję. Do szycia sukienek wykorzystywano tkaniny tanie -płótno i kreton.,trwale przyszyte do korpusu co uniemożliwiało dziecku ich rozbieranie . Fasony proste -suknia bez ozdób ,czasem trafiła się falbanka ,wstążeczka. Lalka nie mówiąca i nie zamykająca oczu. Buzie celuloidowe lub z PCW , przeważnie jednakowe lub o zbliżonym do siebie wyglądzie . Korpusy o niezbyt ściśle utrzymywanych proporcjach , za długie nogi i ręce. Jak na tak ubogie czasy starano się robić lalki ładne ,w których dopiero dziś dostrzegamy ich czar. Wiele rodzimych lalek długonogich trafiło do rąk dzieci z Niemiec ,Anglii ,Holandii ,Szwecji , Szwajcarii i oczywiście Związku Radzieckiego . Obecnie to rzeczy kultowe ,poszukiwane przez zbieraczy zabawek na całym świecie.,jako ciekawostki ,perełki kolekcjonerskie . Na aukcjach zagranicznych można je trafić o wiele częściej niż na rodzimych targach staroci. Wyszukałam w sieci rozproszone na świecie nasze polskie - szmaciane długonogie lalki.
|
To chyba gość niemiecki |
|
To zdjęcie bardzo starej lalki polskiej
nie związanej z tematem |
|
Bardzo stara Polska lalka szmacianka rok produkcji i wykonanie nie znane |
|
Śliczne producent nie znany. |
|
Maski do produkcji lalek |
Zdjęcia lalek pochodzą z sieci ,materiał zgromadziłam dosyć dawno i nie sposób podać ich stron publikacji .
W moim zbiorze -nie mogło być inaczej, także znalazły się lalki długonogie . Nie mają imion ,są bo mają niepowtarzalny urok i piękno lalek z lat PRL-u . Kilka z nich już pokazywałam .
|
Pamiątka -niestety nie mieszka już u mnie teraz żałuję ,że go sprzedałam |
|
Największa - ma 76 cm |
Nowe nabytki przybyły dzisiaj od Pani Wioletty z Śremu WLKP.Dziękuję.
Super! Przypomniałaś mi fragment mojego dzieciństwa! Miałam taką lalkę! Miała żółte warkoczyki i ładną, namalowaną buzię. Byłam bardzo rozczarowana, że nie można było jej rozebrać oraz że nie można rozczesać jej rozplecionych (w tajemnicy przed Mamą) warkoczy! Moja lalka w środku miała trociny, ale i tak była śliczna :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za przywołanie wspomnień :)
Mam wielki sentyment do tych lalek. Szkoda, że rzadko się trafiają w dostatecznie dobrym stanie. Mam dwie, bliźniaczki Manię i Hanię.
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie miałam jedną, żyła do wysypania trocin:(Mama ją chyba wyrzuciła potem.
OdpowiedzUsuńW moich zbiorkach posiadam taką jedną:)
Nie wiedziałam, że ich świat był taki różnorodny:)
Przesliczne!!! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńkojarzę, choć nie cieszyła mych oczu ani ramion :)
OdpowiedzUsuńzwróciłam uwagę na zielonooką z lekko przymkniętymi
oczami a rudaśnymi włóczkowymi włosami - cudna!
masz moją Zuzę z dzieciństwa, tę w jasniejszych warkoczach...
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy wiesz, ale sporo tych lal było eksportowanych w latach 50-60 do USA. Z czasem zakazano eksportu, ze względu podobno na toksyczną farbę, którą malowano buźki...Ja tam się nie otrułam:))) Design tych lal, szczeólnie tych późniejszych jak moja Zuza był ściągnięty z lalek włoskich. Pamiętałam nazwę włoskiej firmy, która je produkowała, ale zapomniałam. Na literę C się zaczynała...
pozdrawiam
lilavati
Moim marzeniem jest taka lalka...gdzie mogłabym kupić jedną???
OdpowiedzUsuńBeata Bohdziewicz-Sulecka (pod takim nazwiskiem jestem na FB)
28 year-old Systems Administrator II Doretta Simon, hailing from Noelville enjoys watching movies like Chimes at Midnight (Campanadas a medianoche) and Knitting. Took a trip to San Marino Historic Centre and Mount Titano and drives a Aston Martin DB3S. sprawdz moj blog
OdpowiedzUsuń