FABRYKA LALEK SONNI |
Nowy Rok wkroczył głośnymi fajerwerkami ,brzękiem kieliszków szampana , zabawą i niestety starymi problemami ,których nie sposób zostawić za drzwiami.Na początek nasz cudowny ZUS puścił mnie z torbami ,renta- decyzja odmowna ,koniec bezrobocia,fundusze na kolekcję lalek znacznie odchudzone.Na razie zostaję na garnuszku męża ,chyba po 30 latach małżeństwa zasługuję na talerz przysłowiowej zupy.Co dalej ? Zobaczymy .Ważniejsze jest zdrowie ,a reszta sama ułoży się w życiu. Dziękuję za liczne odwiedziny mojego bloga i komentarze.Mam nadzieją, że i w tym roku przyjaciele i znajomi mnie nie zawiadom .Postanowienia w Nowym Roku -kupować z głową a nie sercem.,Koniec narzekań czas na prezentację lalek ,a nazbierało się ich trochę .Na początek lalka od Sonneberg-Sonni .Ma 40 cm wysokości i wymagała porządnej renowacji.
Zdjęcie z aukcji |
Brak włosów oraz dekla,łysinę przykrywała futrzana czapka |
Stan na pierwszy rzut oka dobry jednak po wyszorowaniu części nie obyło się gorącej wody i formowaniu zniekształconych i wgniecionych części. |
Wyszorowane części lalki |
Najbardziej zdeformowany był korpus ,głowa prawie wpadała do środka.Udało się nadać mu pierwotnego kształtu |
obowiązkowa wymiana poluzowanych gumek |
Do uszycia sukienki wykorzystałam starą bluzkę ,której już nie noszę |
MATYLDA
Lalka oprócz nowego odzienia dostała nowy dekiel ,włosy i rzęsy.Jak mogłam nastawiłam zezowate oczy. |
Matylda zaopiekowała się malutkim bobaskiem od Ashton Drake,który znalazł miejsce w drucianym wózku kupionym w Sosnowcu |
troskliwa mamusia |
bobas czuje się teraz kochany. |
Pożółkłe obszycie wózka musiałam koniecznie zmienić |
Wracając do Świąt - udało mi się zdobyć starą celuloidową w dobrym stanie bombkę na choinkę, Mikołaja oraz prześliczną figurę Dziadka Mroza ,który po kilku dniach moczenia nie ucierpiał a jego złote szaty nabrały blasku.
Masz rację, to zdrowie jest najważniejsze! Ja zawsze to powtarzam:). A lalę Sonni odmieniłaś cudnie (pamiętam ja z aukcji na allegro),
OdpowiedzUsuńuściski noworoczne!!!!
Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia !!! O ZUSie nie będę pisała , bo nie wypada TAKICH rzeczy pisać w noworocznym poście . Sonni wygląda prześlicznie !!
OdpowiedzUsuń... w takim wózku sama bym się położyła :):)
Jakiś czas temu widziałam Matyldę na aukcji (pamiętam to zdjęcie w czapie :)) i zastanawiałam się wtedy, która z blogerek ją przygarnie. Dobrze, że trafiła do Ciebie - pięknie ją odnowiłaś!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Matylda wygląda przepięknie, to następna lalka, której uratowałaś życie. Mikołaj i Dziadek Mróz też wyglądają wspaniale. W Nowym Roku życzę Ci wiele zdrowia i sił.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży i los ma dla Ciebie wiele miłych niespodzianek.
Una muñeca muy bella y sus Santas también, feliz año nuevo:-)
OdpowiedzUsuńDziewczyny dziękuję za życzenia i miłe komentarze
OdpowiedzUsuńPięknie udało Ci się odnowić i ubrać tę sponiewieraną przez los i czas lalę! Życzę Ci z całego serca, aby ten Nowy Rok był dla Ciebie pomimo niewesołego początku jednak pomyślny i pełen szczęśliwych dni! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam Agatę ,przypadkowo usunęłam komentarz.
Usuńo patrz, to futro to chyba jej własne oryginalne było http://kiev.ko.slando.ua/obyavlenie/nemetskaya-kukla-sonni-1960-h-ID71kfb.html
OdpowiedzUsuńAgata ma całkowitą rację; każdy traktuje swoje lalki jak mu się podoba, ale przyznać trzeba, że stara lalka tak potraktowana wygląda niestety kiczowato. Pomijając suknię, takie rzęsy zupełnie nie pasują. A odróżnić celuloid od twardego plastyku jest dość łatwo; celuloidu nie da się formować, odginać, bo po prostu popęka, pozdrawiam, Ala
UsuńAgato dziękuję za komentarz .Dzisiaj już wiem trochę więcej na temat lalek .Matylda dostała nową sukienkę stosowną do swoich lat .
Usuń