23 czerwiec to święto wszystkich ojców. Pamiętajmy o życzeniach i drobnych upominkach. Najważniejsza jest pamięć i podziękowanie za trud w nasze wychowanie.
MÓJ TATA
Mój tata ,ja w ciemniej sukience |
Mój tata niestety zmarł w 2000 r .Jaki był ? Jego twarz mam ciągle przed oczyma. Na zawsze zostanie mi w pamięci. Był człowiekiem bardzo pracowitym .Urodził się na wsi gdzie od najmłodszych lat pracował i jako najstarszy z rodzeństwa zajmował się braćmi i siostrami. Wojsko odbywał na Śląsku gdzie poznał moją mamę ,.szybko się ożenił a po kliku miesiącach urodziłam się ja ,potem kolejna siostra i kolejna.Czwórkę córek trzeba było nakarmić i wychować. Obydwoje rodziców pracowało zawodowo.Tata pracował doczekawszy emerytury w Hucie Batory jako walcownik.Praca była ciężka , na zmiany a temperatura przy piecu wysoka. Nigdy nie narzekał ,nie chorował ,nie korzystał z wczasów zakładowych. Jego urlopem był wyjazd na wieś i pomoc dziadkom podczas żniw .Pracujący rodzice często mijali się na progu naszego domu.Mama oprócz pracy zawodowej zajmowała się obowiązkami domowymi ,które po jej wyjściu przejmował ojciec.Nie raz prał pieluchy,sprzątał , gotował obiady . Bardzo wymagający i stanowczy. Rzadko widziałam uśmiech na jego twarzy. Ciągle zabiegany i zmęczony.Gdy odpoczywał po nocnej zmianie siedziałyśmy z siostrami cichutko jak myszki.,pozwalając mu odpocząć. Tak mijały miesiące i lata .Dzieci dorosły założyliśmy rodziny, posypały się wnuczki i wnuki. Wreszcie nadszedł czas odpoczynku -zasłużona emerytura a z nią nadciśnienie ,choroba nóg i oczu. Po operacji katarakty uszkodzony nerw powiek i komplikacje doprowadziły do ślepoty .Tata został niewidomym i nigdy się z tym nie umiał pogodzić .Stał się bardziej nerwowym , złym na cały świat i swój los na jaki nie zasłużył Nic go nie cieszyło ,zamknął się w domu z którego nie chętnie wychodził . Nie chciał się leczyć co doprowadzało do pogorszenia się jego zdrowia.Zmarł na serce .Mam nadzieję, że tam gdzie jest teraz jest mu lżej i jest szczęśliwy.Zawsze będę pamiętać o Moim Kochanym Ojcu i zostanie w mym sercu .Brakuje nam Ciebie Tato.
OJCOWIE NA STARYCH POCZTÓWKACH
Piosenka Mirosława Szołtyska jest w klimacie Wigilijnym ale słowa oddają to co leży w sercu.
Wzruszający i piękny temat postu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Fantastycznie to ujęłaś :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
Piękny post!
OdpowiedzUsuńPocztówki ujęły mnie swoją sentymentalnością, a pierwsze zdjęcie pokoleniowe jest świetne!
pozdrawiam serdecznie :)
Cudny przegląd:)
OdpowiedzUsuńojcowie - tak niedoceniani, a tak potrzebni
OdpowiedzUsuńmój ślubny po powrocie z nocnej zmiany rehabilitował naszą córcię ( w sumie 3 x dziennie ) - ja bałam się jej coś wyrwać, uszkodzić - dziś nasza latorośl śmiga z rówieśnikami, nie odbiegając fizycznie od innych dzieciaczków
komitywa córka-tata na 102!