poniedziałek, 23 czerwca 2014

DZIEŃ OJCA









23 czerwiec to święto wszystkich ojców. Pamiętajmy o życzeniach i drobnych upominkach. Najważniejsza jest pamięć i podziękowanie za trud w nasze wychowanie.



                                                                        MÓJ TATA



Mój tata ,ja w ciemniej sukience



Mój tata niestety zmarł w 2000 r .Jaki był ? Jego twarz mam ciągle przed oczyma. Na zawsze zostanie mi w pamięci. Był człowiekiem bardzo pracowitym .Urodził się na wsi gdzie od najmłodszych lat pracował i jako najstarszy z rodzeństwa zajmował się braćmi i siostrami. Wojsko odbywał na Śląsku gdzie poznał moją mamę ,.szybko się ożenił a po kliku miesiącach urodziłam się ja ,potem kolejna siostra i kolejna.Czwórkę córek trzeba było nakarmić i wychować. Obydwoje rodziców pracowało zawodowo.Tata pracował doczekawszy emerytury w Hucie Batory jako walcownik.Praca była ciężka , na zmiany a  temperatura przy piecu wysoka. Nigdy nie narzekał ,nie chorował ,nie korzystał z wczasów zakładowych. Jego urlopem był wyjazd na wieś i pomoc dziadkom  podczas żniw .Pracujący rodzice często mijali się na progu naszego domu.Mama oprócz pracy zawodowej zajmowała się obowiązkami domowymi ,które po jej wyjściu przejmował ojciec.Nie raz prał pieluchy,sprzątał  , gotował obiady . Bardzo wymagający i stanowczy. Rzadko widziałam uśmiech na jego twarzy. Ciągle zabiegany i zmęczony.Gdy odpoczywał po nocnej zmianie siedziałyśmy z siostrami cichutko jak myszki.,pozwalając mu odpocząć. Tak mijały miesiące i lata .Dzieci dorosły założyliśmy rodziny, posypały się wnuczki i wnuki. Wreszcie nadszedł czas odpoczynku -zasłużona emerytura a z nią nadciśnienie ,choroba nóg i oczu. Po operacji katarakty uszkodzony nerw powiek i komplikacje doprowadziły do ślepoty .Tata został niewidomym i nigdy się z tym nie umiał pogodzić .Stał się bardziej nerwowym , złym na cały świat i swój los na jaki nie zasłużył  Nic go nie cieszyło ,zamknął się w domu z którego  nie chętnie wychodził . Nie chciał się leczyć co doprowadzało do pogorszenia się jego zdrowia.Zmarł na serce .Mam nadzieję, że tam gdzie jest teraz jest mu lżej i jest szczęśliwy.Zawsze będę  pamiętać o Moim   Kochanym Ojcu i zostanie w mym sercu .Brakuje nam Ciebie Tato.



                                       OJCOWIE NA                                                STARYCH POCZTÓWKACH

































Piosenka Mirosława Szołtyska jest w klimacie Wigilijnym ale słowa oddają to co leży w sercu.























5 komentarzy:

  1. Wzruszający i piękny temat postu.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastycznie to ujęłaś :D
    Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny post!
    Pocztówki ujęły mnie swoją sentymentalnością, a pierwsze zdjęcie pokoleniowe jest świetne!
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ojcowie - tak niedoceniani, a tak potrzebni
    mój ślubny po powrocie z nocnej zmiany rehabilitował naszą córcię ( w sumie 3 x dziennie ) - ja bałam się jej coś wyrwać, uszkodzić - dziś nasza latorośl śmiga z rówieśnikami, nie odbiegając fizycznie od innych dzieciaczków
    komitywa córka-tata na 102!

    OdpowiedzUsuń