Ciekawostka
W pobliżu meksykańskiego wybrzeża położona jest wysepka De La MUNECAS. To miejsce odludne, tajemnicze i nie nie mające odpowiednika w żadnym innym zakątku ŚWIATA. Na wyspę można dotrzeć rzeczną barką wypływającą z miejscowości Cuemanco Pier. Do drzew, które tam rosną przybijane są dziecięce Lalki. Każdy zwiedzający wyspę musi się zmierzyć z dziesiątkami martwych spojrzeń. To potworne i niesamowite uczucie. Lalki, które wodzą za przybyszami swoimi wyjedzonymi przez CZAS I SŁOŃCE oczami były przybijane do drzew przez ponad pół wieku.. Początkowo robił się jeden z. mieszkańców Pustelnik Julian Santana Barrera. Z czasem temu procederowi zaczęli oddawać się inni mieszkańcy wyspy. Po co do WSZYSTKO? Cała historia zaczęła się w 1951 roku kiedy to zdarzyła się tragedia. W pobliżu wyspy utonęła mała dziewczynka. Nikomu nie nie udało się ustalić co było przyczyną tragedii. Julian Święty Barrera po tym tragicznym wydarzeniu zaczął opowiadać sąsiadom, że duch Dziewczynki nawiedza go nocą i prosi o lalki do zabawy. Żeby zakończyć te wizyty zaczął zbierać porzucone przez dzieci zabawki i przybijał je do drzew i płotów wokół swojego domostwa, jako Talizman przeciwko nawiedzającego go ducha. . Stronił od ludzi, wyspę opuszczał tylko w poszukiwaniu nowych lalek, które zazwyczaj znajdował w śmietnikach. Dla ducha dziewczynki, wciąż było mało, przynosił więc WIĘCEJ I WIĘCEJ nowych lalek. Po 50 latach wydawało się ,że Barrera obłaskawił ducha zmarłej tragicznie dziewczynki. Kiedy jednak w 17 kwietnia 2001 roku poszedł popływać w miejsce , gdzie utonęła sam się utopił. Ludzie mówią ,że jego duch dołączył do ducha dziecka i teraz oboje zamieszkują wyspę. Miejsce wywołuje prawdziwą gęsią skórkę. Ponure i niepokojące. Postanowiono nie likwidować jego dzieła. Jest ono dzisiaj nietypową atrakcja turystyczną . Będąc tu ma się wrażenie, że jest się obserwowanym przez tysiące oczu lalek wiszących na drzewach. Są brudne, poszarpane, Ich głowy pozbawione są włosów i oczu. Krążą plotki, że lalki ożywiają w nocy i nielicznych śmiałków, którzy znajdują się na wyspie prowadzą w głąb wody ,gdzie znajdują śmierć .
CZY TO MIEJSCE ZNALAZŁO BY SIĘ NA TWOJEJ LIŚCIE DO RZECZY ,KTÓRE KONIECZNIE TRZEBA ZOBACZYĆ ?
Słyszałam o tej wyspie:), dla mnie jak najbardziej do zobaczenia:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
a dla mnie nie, to taki bardziej smietnik niż dzieło sztuki
OdpowiedzUsuńNie, nie nie! To straszne, aż mnie zatkało!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
witam lalki fajne ale wyglada to strasznie jak z jakiegos horroru pozdrawiam z pucka .
OdpowiedzUsuńDla mnie to straszne i okrutne. Raczej nie wybrałabym się na zwiedzanie.
OdpowiedzUsuńŻal mi tych lalek.
Ja chętnie bym na tą wyspę pojechała, ale żadnej z tych lalek bym nie dotknęła .Nie wierzę w czary i zabobony ale jestem w tych sprawach ostrożna bo nigdy nie wiadomo gdzie czar siedzi.
OdpowiedzUsuńojoj ja też nie bardzo bym chciała tam być osobiście :/
OdpowiedzUsuńCzytałam wcześniej o tej wyspie i widziałam reportaż - przerażające....
OdpowiedzUsuń30 year-old Community Outreach Specialist Hamilton Babonau, hailing from Thornbury enjoys watching movies like My Father the Hero and Digital arts. Took a trip to Pearling and drives a Ferrari 250 GT LWB California Spider. czytaj tutaj
OdpowiedzUsuń