piątek, 29 sierpnia 2014

MELA -LALKA DANUSI

Niedawno otrzymałam wiadomość od Pani Danuty z bardzo miłą  propozycją przygarnięcia jej lalki z dzieciństwa. Oczywiście chętnie przyjęłam Melunie pod mój dach .  Lalka jest celuloidowa ,wysokość 70 cm . Po za drobnymi uszkodzeniami na stopach i okolic ramienia całkiem dobrze utrzymana .Wymieniłam  gumki i leciutko papierem ściernym wyczyściłam plamy i odbarwienia z ciałka lalki  . Mela ma do wyboru kilka sukienek i butów ..Poprosiłam właścicielkę o kilka słów na temat lalki.

PANI DANUTA NAPISAŁA


''Melę kupiła mi mama kiedy miałam 5-6 lat .Był to początek lat 60-tych . Lalka była bez ubranka dostała więc jakieś niemowlęce ciuszki i tak się nią bawiłam . Pózniej ubrana była w sukienkę zrobioną na szydełku lub drutach  przez moja mamę i siedziała sobie na tapczanie jako dekoracja. Gdzieś się ta sukienka zapodziała. Moja córka bawiła się już innymi lalkami ,modne były Barbie. Moja Mela przetrwała przeprowadzki i nie dawno zniosłam ją ze strychu do domu.Trochę ją czas nadwyrężył . Z internetu wyczytałam ,że są ludzie którzy takie rzeczy kolekcjonują. Pierwszą myślą było wystawienie jej na aukcję ale jakoś trafiłam na Pani blog i pomyślałam ,że własnie u  Pani powinna się  znależć . Ja nie jestem typem zbieracza dlatego mogę się tylko cieszyć ,że Mela do pani trafiła. Wystarczą mi na pamiątkę zdjęcia ,które wystawi pani na blog. W wolnych chwilach poczytam i popatrzę.''


                                                                         MELA w BIAŁEJ                                                                          SUKIENCE 




































Wiem ,że Pani Danuta nie lubi białego koloru , mnie najbardziej podoba się lalka w sukience typu marynarskiego.

Przyjażń 50 latek kwitnie 

Mela znalazła stałe miejsce obok Zosi.

Czas na pogaduszki

Już po chwili stały się nie rozłącznymi przyjaciółkami







Razem z lalką Pani Danuta obdarowała mnie mnóstwem przepięknych  tkanin t j. szyfony ,aksamity ,materiały pełne połysku ,haftów i ozdób  przydatnych do szycia sukienek.


Pani Danusiu z całego serca dziękuję !

6 komentarzy:

  1. Uleńko, obydwie cudne!!! Ja też mam taką (z podkówką na pleckach) i nazywa się Helenka:)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczęściara! Mela jest cudna, pięknie jej we wszystkich sukienkach. Gdy byłam dzieckiem marzyłam o takiej lalce. Moja kuzynka miała podobną, ale loczek jakoś inaczej był zawinięty. Zresztą tak dobrze to jej nie pamiętam. Z Zosią stanowią śliczna parę koleżanek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mela nie mogła lepiej trafić, wygląda pięknie we wszystkich sukienkach ! Biały nie jest moim ulubionym kolorem, ale Meli pasuje ! Bardzo się cieszę, że jest u Pani i w dodatku ma wspaniałą przyjaciółkę ! Wyglądają razem jakby się znały od lat, będą miały co sobie opowiadać !
    Pozdrawiam serdecznie
    Danuta

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie też najbardziej podoba się w marynarskim ubranku, chociaż w pierwszej sukni również wygląda wspaniale. Imię Mela jakoś do niej akuratnie pasuje i zgadzam się, że lepiej trafić ta lala nie mogła ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. O jakże zazdroszczę:) Piękny prezent. Najbardziej Mela podoba mi się w marynarskim stylu - idealny:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne są obie panienki! Wspaniale, że się zaprzyjaźniły!

    OdpowiedzUsuń