W ubiegłym tygodniu spędziłam kilka dni w Treśnie koło Międzybrodzia gdzie moja starsza córka wije sobie gniazdko na veekendy i urlopowe wypady. Z Katowic to niespełna półtorej godziny jazdy samochodem.W piątek mąż urwał się wcześniej z popołudniowej zmiany i około 20 ruszyliśmy. Droga do okolic Bielska była spokojna ,bez korków .,utrudniała ją tylko przebudowa w kilku miejscach. Czym bliżej terenów górskich tym robiło się ciemniej a niebo zasłaniały czarne chmury. Czułam się tak jakbym wjeżdzała do piekła.Bielsko przejechaliśmy obwodnicą . Dotarliśmy do Bystrej koło Wilkowic ,wtedy zaczęła z piekła wyłaniać się gęsta mgła. Nie oświetlona droga zamieniła się w koszmar,miałam uczucie jakby samochód płynął w tej mgle. Nic nie było widać ,oczy przy szybie i tak wolniutko jechaliśmy do przodu. Mąż za kierownicą zaczął się pocić ze strachu ,żeby nie zjechać z drogi gdzie pobocze było bardzo strome. Tak przy prędkości 30 km na godzinę dojechaliśmy do Tresna.Został jeszcze do przebycia odcinek 1 km w górę ,wąskiej i krętej drogi . Z trudem ale dotarliśmy do celu. Czas podróży to trzy godziny. Na miejscu czekała na nas gorąca kawa i miejsce przy grillu. Nagle rozpętała się burza ,lunęła ściana wody,grzmoty odbijały się od pobliskich gór. Droga nas nie zniechęciła tym bardziej burza nie przeszkodziła w biesiadzie. Biesiada trwała prawie do trzeciej . Rano obudziło nas słoneczko ,które niemiłosiernie grzało przez następne dni.W sobotę wybraliśmy się na imprezę "Święta morza w Międzybrodziu " Na nadbrzeżu Jeziora Międzybrodzkiego odbywały się regaty,puszczanie wianków na wodę a na scenie przygrywały miejscowe orkiestry i zespoły muzyczne. Były tance w strojach ludowych i przyśpiewki. Wieczorem odbył się koncert Damiana Holeckiego ,jest to bardzo znany artysta na estradach Śląskich. Imprezę zakończył pokaz sztucznych ogni. Na powrotny autobus czekaliśmy dwie godziny siedząc na rynku koło przepięknej fontanny. Mimo póżnej pory życie w Międzybrodziu trwało. Drogę pod górę oświetlały nam latarki trzymane w rękach .Następna udana impreza za nami.Okolica przepiękna ,widoki z góry na jezioro cudowne. Lasy pełne jagód,niestety z powodu plagi komarów nic nie nazbierałam.
Widok na Jezioro Międzybrodzkie
Przystań
Droga prowadząca do góry
Widok z góry po burzy
Mój wnuczek aby przejść chrzest musiał sam przynieść wodę ze zródełka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz